Łukta


Skoro to już  trzeci raz to chyba mogę nazwać jesienne wyjazdy naszą małą tradycją.
 Od trzech lat w listopadzie wybieramy nowe miejsce w Polsce, które pozwoli oderwać się na sekundkę od zgiełku miasta. W tym roku było trochę bliżej. Wybraliśmy Warmię i maleńką miejscowość Łukta.
Wprawdzie nie było tak uroczo jak oczekiwaliśmy (trochę za blisko uczęszczanych dróg), ale dzikie jeziora i zwierzęta zrekompensowały nam wszystko. Pies też był zadowolony, szczególnie ze swoich miejscowych kompanów, z którymi znikał w gąszczu  lasu na całe godziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz